isena - komentarze |
Jam jest Isena. Córka pana Rivendell, Elronda i królowej elfów, Galadrieli. Siostra Arweny Undomiel, Gwiazdy Wieczornej. Imię moje pochodzi od nazwy rzeki, albowiem takie były słowa przepowiedni: Druga córka królowej będzie niczym rwąca rzeka niczym potok górski i będzie rozpalać serca wszystkich, których napotka na swojej drodze i nikt nigdy nie będzie jej obojętny A przepowiednie nigdy nie kłamią. Jednak moja historia nie zaczyna się w dniu moich narodzin, ale w dniu, w którym do Lothorien przybyła Drużyna Pierścienia. W dniu, w którym naprawdę zaczyna się moja przygoda... *** Leżałam na łące. Leżałam na łące i marzyłam. Kochałam to robić. W swoich marzeniach byłam kim chciałam i przeżywałam wielkie przygody. Wiele razy mówiono mi, że elfickiej księżniczce nie wolno marzyć. -- Musisz twardo stąpać po ziemi, Iseno, na tym polega rola przyszłej królowej! A ja zawsze odpowiadałam: - Ja nie jestem tylko księżniczką! To jest tylko połowa mnie! Bo rzeczywiście tak było. Moja druga część zawsze chciała przeżyć wielką przygodę. I miała nadzieję, że to się jeszcze kiedyś zdarzy... Byłam niespokojnym duchem. Często wymykałam się z domu nocą i jeździłam na koniu po Rivendell i Lothorien i czekałam na przygody. Niektórzy mówili, że przeżyłam już dużo przygód, bo rzeczywiście tak było. Ojciec wiele razy musiał mnie ratować z opresji. Ale ja wiedziałam, że ta największa przygoda stoi zaczajona gdzieś w cieniu drzew i tylko czeka na jej odkrycie... Nagle z rozmyślań wyrwał mnie jakiś szelest. Jak wszystkie elfy miałam bardzo dobry słuch i wzrok, dlatego byłam pewna, że się nie przesłyszałam. Pobiegłam ile sił w nogach zobaczyć skąd dochodzi. Kiedy doszłam do zamku, zobczyłam dziwną drużynę, składającą się z trzech małych ludzików, krasnoluda, elfa, i dwóch ludzi. Wbiegłam do głownej sali, żeby powitać strudzonych wędrowców razem z matką. Pierwsze co zobaczyłam to był radosny wzrok Aragorna. Rzuciałam mu się na szyję, krzycząc uszczęśliwiona: - Aragorn! - Isena! Aragorn był moim przyjacielem od kiedy pamiętam. To on pierwszy uczył mnie walczyć, i to dzięki niemu tak dobrze posługuję się teraz mieczem. Przybył pewnego dnia do Lothorien, szukająć trochę odpoczynku. Jednak został na bardzo długo, bo wszyscy tu bardzo go pokochaliśmy. Aragorn uściskał mnie bardzo mocno po czym powiedział: - Tęskniłem za tobą. - Ja za tobą też. Wtedy rozmowę przerwała moja matka. - Iseno, to jest Drużyna Pierścienia wysłana, aby zniszczyć Pierścień Władzy w ogniu Góry Przeznaczenia. Dopiero teraz przypomniałam sobie, że Aragorn nie jest tu sam. Mój przyjaciel przedstawiał mnie po kolei wszystkim członkom, Drużyny. od razu zauważyłaam tez brak Gandalfa.Kiedy dowiedziałam się, że zginął w otchłani Morii, łzy zakręciły mi się w oczach, ale miałam dziwne przeczucie, że jeszcze kiedyś go zobaczę. A moje przeczucie bardzo rzadko mnie myliło. Kiedy już wszystkich poznałam, chciałam porozmawiać z Aragornem, ale moja matka rzekła: - Nie męcz ich teraz! Są strudzeni po długiej podróży, niech trochę odpoczną... |
|
Tak napisali inni: |
15.04.2005 :: 17:58 :: zagorze.smstv.pl film hej fajny blog bardzo mi sie podoba oby tak dalej zapraszam do mojego bloga jest o filmie i o wszystkim co sie z nim wiąże gorąco zapraszam www.film.talk.pl |
Talk.pl :: Wróć |